"Ciekawe, ile ten idiota zapłaci". Wstrząsające fakty ws. śmierci Matthew Perry'ego

Dodano:
Matthew Perry Źródło: PAP/EPA / LUCY NICHOLSON
Pięć osób, w tym osobisty asystent Matthew Perry'ego i dwóch lekarzy, usłyszało zarzuty w związku ze śmiercią aktora. W czwartek prokuratura ujawniła wstrząsające ustalenia w tej sprawie.

W czwartek stacja NBC News poinformowała, powołując się na źródła w organach ścigania, że w związku ze śmiercią aktora Matthew Perry'ego, która nastąpiła w wyniku przedawkowania ketaminy, oskarżono kilka osób. Jednocześnie, jak podano, co najmniej jedna z nich została zatrzymana w czwartek rano w południowej Kalifornii.

Pięć osób z zarzutami ws. śmierci Matthew Perry'ego

Szczegóły dotychczasowych ustaleń w tej sprawie podała później prokuratura w Los Angeles. Jak poinformowano, ludzie kierujący się chciwością – dwóch lekarzy, osobisty asystent Matthew Perry’ego, znajomy i dilerka narkotyków Jasveen Sangha znana jako "królowa ketaminy" – zmówili się, aby dostarczyć aktorowi ketaminę, która spowodowała jego nieumyślną śmierć w wyniku przedawkowania.

Wszystkie te osoby usłyszały zarzuty w związku ze śmiercią aktora. Jak podkreślił prokurator, wykorzystały one słabą kondycję Perry’ego, aby się wzbogacić.

– Wiedzieli, że to, co robią, jest złe. Wiedzieli, że to, co robią, naraża pana Perry’ego na wielkie niebezpieczeństwo – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej prokurator Martin Estrada. – Ale i tak to zrobili. Byli bardziej zainteresowani czerpaniem zysków z pana Perry’ego niż dbaniem o jego dobro – podkreślił.

"Ciekawe, ile ten idiota zapłaci"

Urzędniczka amerykańskiej Agencji do Walki z Narkotykami (DEA) Anne Milgram tłumaczyła z kolei, że aktor chciał walczyć z depresją i stanami lękowymi, co ostatecznie doprowadziło go do osób, które właśnie usłyszały zarzuty. Perry zgłosił się do nich, kiedy klinika, w której się leczył odmówiła mu przepisania większej dawki leku. Ludzie ci postanowili jednak bezwzględnie wykorzystać jego trudną sytuację. Jak ujawniono, sprzedawali mu ketaminę po znacznie zawyżonej cenie. Za fiolkę wartą 12 dolarów aktor płacił im 2 tys. dolarów.

Jak wynika z ujawnionego w czwartek aktu oskarżenia, jeden z lekarzy miał w kontekście aktora napisać: "Ciekawe, ile ten idiota zapłaci" i "Przekonajmy się".

Kiedy media obiegła informacja o śmierci aktora, grupa ta próbowała zatuszować informacje potwierdzające jakiekolwiek związki z nim.

Źródło: NBC News / polsatnews.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...